Nadal bez zwycięstwa w rozgrywkach Orlen Superligi Kobiet pozostają piłkarki ręczne Energi Szczypiorno Kalisz.
W weekend kaliszanki podejmowały na własnym parkiecie ekipę Piotrcovii Piotrków Trybunalski. Początek meczu należał do przyjezdnych, które zdobyły pierwsze dwie bramki. Gospodynie szybko odpowiedziały i już w 4. minucie mieliśmy remis 2:2. Spotkanie było niezwykle wyrównane, a obie drużyny walczyły bramka za bramkę. Do 20. minuty wynik wciąż oscylował wokół remisu – 8:8. Końcówka pierwszej połowy należała jednak do gospodyń. Po trzech z rzędu trafieniach Energa Szczypiorno Kalisz prowadziła w 27. minucie 13:10. Trener Piotrcovii, Horatiu Pasca, natychmiast zareagował, prosząc o czas. Po czasie dla szkoleniowca przyjezdnych kaliszanki złapały dwie kary dwuminutowe, ale mimo to zdołały utrzymać prowadzenie i na przerwę schodziły przy wyniku 14:12.
Druga połowa rozpoczęła się od bramki Mileny Kaczmarek, a gospodynie kontynuowały dobrą passę, osiągając w 37. minucie najwyższe, czterobramkowe prowadzenie. Trener Pasca ponownie poprosił o czas, co okazało się skuteczne, bo w ciągu czterech minut Piotrcovia wyrównała wynik. Przy stanie 17:17, w 41. minucie, czas wzięła trenerka Energa Szczypiorno Kalisz, Monika Cholewa. Mecz pozostawał wyrównany, a na tablicy wyników w 52. minucie widniał remis 23:23. Końcówkę lepiej rozegrały zawodniczki z Piotrkowa Trybunalskiego, które ostatecznie triumfowały 26:24.
To była już siódma porażka z rzędu kaliszanek, które w ekstraklasie z zerowym dorobkiem punktowym pozostają na ostatnim miejscu w tabeli.
(jav)